poniedziałek, 9 lipca 2012

Złoto dla najszybszych

czyli o tym, że w sporcie jednak liczy się szybkość i refleks. 

Po Euro 2012, które nadawało ton komunikacji galerii w czerwcu, przyszedł czas na siatkówkę i jej święto w postaci finału Ligi Światowej w Bułgarii. 
Jako pierwsze na wielki sukces Polaków zareagowało Galaxy Centrum: 
Największy profil w Polsce, najszybsza publikacja... To musiało skończyć się sukcesem. Efekt? 321 "lajków", 17 komentarzy i 29 udostępnień. 
Chwilę później posypały się kolejne wpisy: Gemini Park Tarnów, Galeria Kaskada, Stary Browar i NoVa Park. Fani wszystkich czterech stron odwdzięczyli się w emocjach mnóstwem polubień i kilkoma komentarzami. 
W międzyczasie grafiką z zabawnym tekstem zareagowała Galeria Tarnovia:
Wpis okazał się strzałem w "dziesiątkę", bo kilkanaście minut po publikacji właśnie Bartosz Kurek ogłoszony został najbardziej wartościowym graczem turnieju w Sofii a licznik "Lubię to!" do zdjęcia zatrzymał się dopiero na liczbie 148. Identyczny obrazek pojawił się jeszcze tego samego wieczoru na profilach Alfy Centrum Olsztyn i Galerii Sandecja, co przy okazji daje mocne podstawy by sądzić, że wszystkie profile prowadzone są przez tę samą agencję. 
Wieczór z siatkówką zakończyło Millennium Hall, zbierając również pokaźną interakcję. 
Poniedziałkowy poranek rozpoczął się od wpisu Galerii Nowy Świat z Rzeszowa, który... przeszedł chyba zupełnie niezauważony, bo nie "zarobił" ani jednego "lajka" czy komentarza. Podobnie było z tematycznym zdjęciem Alfy Centrum z Gdańska, które przeszło przez tablice jej fanów niezauważone. 
Poniedziałkową złą passę przełamało Gemini Park z Bielska Białej, które najwyraźniej ma w gronie swoich fanów kibiców siatkarskich. 
Występy na galeryjnych profilach siatkarze zakończyli publikacjami na fan page'ach Parku Handlowego Arena i Parku Handlowego Bielany


Wnioski
Przy wydarzeniach sportowych żelazo trzeba kuć póki gorące. Tylko szybka reakcja daje szansę na interakcję od rozentuzjazmowanych fanów, którzy logują się na Facebooka tuż po wydarzeniu aby dać upust swoim emocjom. Następnego dnia, szczególnie pierwszego roboczego po wolnej niedzieli, nie ma co liczyć na zainteresowanie fanów, którzy zdążyli już zupełnie ochłonąć.
Pojawia się przy okazji pytanie o zasadność takich publikacji. Tymi wpisami galerie na pewno nie wypromowały żadnej oferty, ale z drugiej strony wzięły udział w publicznym manifestowaniu radości i wpisały się w atmosferę sportowego święta. To jedna z cegiełek w budowie zamku pozytywnego wizerunku. 
A przy okazji te najszybsze poprawiły statystyki interakcji. :)

1 komentarz:

  1. powodzenia w pisaniu, bo wiem, że początki są trudne. Jednocześnie zapraszam na śledzenie (obserwowania) - jak już obczaisz jak :) - bloga mojej żony http://thingsbydomio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń