czwartek, 12 lipca 2012

Kryzys z importu

Poważne kryzysy wizerunkowe jakoś omijają polskie galerie handlowe. Ale zagranica czasem to ma.

Do średniej wielkości miasta Dublin (irlandzka miejscowość wielkości naszego Poznania) i do znajdującego się w nim centrum handlowego Dundrum Town Centre miał przyjechać sławny 50 Cent. 
Jak widać na załączonym obrazku, zapatrzony gdzieś bezrefleksyjnie gwiazdor muzyki pop miał przyjechać promować jeden ze sklepów i jego asortyment. 
Zanim jednak dojechał, na Twitterze (taki Facebook, na którym nie wolno dużo pisać) ponabijał się z autystycznych dzieci - donosi Hollywood Reporter
Faktem jest, że ktoś go sprowokował bzdurnymi wpisami, ale halo! Gwiazda powinna mieć grubą skórę i olewać takie wycieczki w swoją stronę. Półdolarówka zamiast ominąć szerokim łukiem, nazwał adwersarza autystycznym półgłówkiem. I się zaczęło...
Pech chciał, że wszystko działo się tuż przed wspomnianą reklamową wizytą w dublińskim centrum handlowym. I tamtejsi mieszkańcy/klienci oczywiście też poczuli się dotknięci grubiaństwem piosenkarza. Żalili się na jego impertynencję na facebookowym profilu Dandrum Town Centre tak długo, aż w końcu Carphone Warehouse poddał się i odwołał spotkanie z artystą. 
Wypowiedzi w tym tonie były dziesiątki a może nawet i setki
Kto wygrał w tej całej historii? Organizatorzy! Zadali sobie trud wczytania się w liczne głosy oburzenia i wykazali się odrobiną wrażliwości, szybko decydując się na przerwanie przykrej dyskusji i odwołanie akcji. Tym sposobem pokazali swoją wrażliwością na cudzą niedolę oraz dowiedli, że głos fanów jest dla nich ważny. Keep up the good work!

2 komentarze:

  1. Hm, Dublin, takie miasto. Irlandzki miejscowy odpowiednik polskiej Warszawy. W sumie dziura ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym tak napisał, to zaraz warszawiacy skoczyliby mi do oczu. :)

      Usuń